Czy ludzie serio nabiorą się na transpanikę przy okazji wyborów prezydenckich?

Nawrocki performatywnie "pali" komiks porno, zmieniający siłą dzieci w szkołach na trans.

Oczywiście ten doktor historii, szef IPN, kandydat na prezydenta dzieła wcześniej nie przeczytał, ale co mu to przeszkadza w cenzurowaniu go jak na dobrego faszystę polskiego patriotę przystało.

Czy ludzie u nas serio okażą się tak głupi jak w Stanach i nabiorą się na straszenie czymś, co nie ma absolutnie żadnego realnego wpływu na życie nikogo poza jakimiś ułamkami promili społeczeństwa (abstrahując nawet zupełnie od jakiegokolwiek tłumaczenia zjawiska)?

Obawiam się, że tak.